Bo ja to połknę to dzieciak jakbym nie jadł od roku Ludzie garną się do mnie, widzą w oku błysk, szansę A na bibach słyszę - siema - a gdzieś wokół pisk panny Ej dziś każdy chce być jak Pyskaty, jaki brak werwy Na koncie będę miał więcej chrztów niż bank s****y Nagram pięć płyt, a każda to klasyk na stówę Już po tej Skazani Na Sukcezz – Tijekom posljednjih 14 dana: 5 snimki 1 stanice 2 država Skazani Na Sukcezz top pjesme 1: Morderstwo (feat. Ero) 2: Mniam Mniam: 3: Na Boże łzy na mojej dłoni chłopak wieszasz psy Na twoich nawet nie tombak popatrz Sen się kończy o piątej na rozkaz budzika Budź się (budź się) tak nienawidzisz PiH'a Masz tą pracę facet niepewny grunt Dla mnie Armani, Versace ty jak zwykły lud Proszę, weź się niе gniewaj Życie - tu nie ma przеbacz W domu zbij wszystkie lustra Lyrics & Chords of Będe Miał Co Zechce by Skazani Na Sukcezz, 1K times played by 262 listeners - get pdf, listen similar Ten balet - Skazani Na Sukcezz zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Ten balet. Lyrics to Skazani Na Sukcezz Prawdziwy Romans (Feat. Honeys): Z Tobą być Z Tobą śnić Z Tobą być Z Tobą śnić To prawdziwy romans był choć stale się staram Find the lyrics and meaning of any song, and watch its music video. Läs om Masz jedno życie från Skazani Na Sukcezzs Na Linii Ognia och se konst, låttexter och liknande artister. Skazani Na Sukcezz. 1. Skazani Na Sukcezz - Rzucasz ręcznik na ring . 2. Skazani Na Sukcezz - Epitafium . 3. Skazani Na Sukcezz - Dla Bliskich . 4. Nie gniewaj się Lyrics: Ona daje mi buzi w jacuzzi ty oglądasz film / To nie sny o Medelin, ja żyję w tym / Chciałbyś być mną playboy wiem to na pewno / Gibasz na pół gwizdka gdy ja Listen to Hawajskie koszule III from Skazani Na Sukcezz's Na Linii Ognia for free, and see the artwork, lyrics and similar artists. nAXwHo. Marcin Jakimowicz: Dlaczego katolicy nad Wisłą postrzegani są jako ponuracy? Kościół nie kojarzy się z radością… O. Mirosław Pilśniak: - Hmm. Chyba rzeczywiście tak jest. Postrzegamy religijność jak za ciasny mundurek, niewygodne ubranko, system nakazów: muszę, powinienem. Muszę zachowywać przykazania, nie wolno mi kraść, muszę być wierny. Słowa "Bądź wola Twoja" wypowiadamy jak zgodę na jakieś zawirowania… Tak! Myślimy, że Pan Bóg od czasu do czasu musi nam przyłożyć, stłamsić nas chorobą, zabrać dziecko. Wiara jest postrzegana jako harówka. W relacjach z duszpasterzami jest sporo niewypowiedzianych zarzutów, pretensji. Oficjalnie nie mówimy, bo nie wypada. Ale za plecami… Gubią nas nieszczere formy: Czcigodny księże, umiłowany pasterzu. Nie mają pokrycia w życiu, konserwują jakąś niedojrzałą reakcję. A jeśli czujemy się w niej zbyt ciasno, chcemy z niej wyjść. Drażnią nas neofici. Irytują nas te ich rozpalone umysły, to opowiadanie w kółko o Jezusie, to "Alleluja i do przodu"… Czy my im po prostu nie zazdrościmy przeżywania radości? Pamiętam swoją historię. Też byłem kiedyś rozentuzjazmowany rzeczywistością wiary i myślałem, że wszyscy przeżywają ją jak ja. Pamiętam głośne śpiewy w pociągach. To miało swój sens w latach siedemdziesiątych, ale teraz, gdy jestem dorosłym facetem, nie śpiewam już w pociągach. Takie głośne, narzucające się zachowania słusznie nas drażnią. Świadczą o jakiejś niedelikatności, narzucaniu się innym, zatrzymaniu się na poziomie emocji. Nie na tym polega radość chrześcijańska. Nasza wspólnota modli się już kilkanaście lat. Długo prosimy, długo przepraszamy (znamy już swe słabości), a wielbienie trwa tylko chwilkę. Trudno wydusić więcej. Jest "Alleluja i do tyłu". Jak odnaleźć po latach radość wiary? Radość chrześcijańska nie jest fruwaniem neofity. Święty Paweł mówi, by radować się nieustannie. Myślę, że radość bierze się z uzdrowienia serca. Takiej radości warto szukać. W teologicznym slangu znaczyłoby to odkrycie nowego oblicza Bożego, oczyszczenie Jego obrazu. To uświadomienie sobie, że "jestem kochany"? Tak. Jestem kochany. Bez żadnego zasługiwania na miłość. Bez myślenia, że muszę się sprawdzić, być bardziej ofiarnym niż dotąd. Nie! Jestem kochany za darmo. To klucz do radości. Na każdym etapie życia odkrywamy, że to "za darmo" znaczy coś innego, jeszcze bardziej bezwarunkowego. I to jest źródłem wybuchu emocji. Ale to nie jest już wesołość, tylko głębokie poczucie szczęścia. W życiu nie zamieniłbym tego na jakiś wybuch radości (choć, powiem szczerze, lubię takie rzeczy: wprowadzić się w jakiś trans wesołości przez muzykę albo zabawę). Poczucie szczęścia: jestem kochany, taki jaki jestem. A szczerze: wstaje Ojciec rano i czuje, że jest kochany? Zdecydowanie są to rzadkie chwile. Często radością jest dla mnie spotykanie człowieka, który odkrywa Boga. Na przykład ostatnio: warto było spowiadać przez kilka godzin dziennie po to, by spotkać kilka osób, które się nawróciły. Mimo że po takim maratonie jest Ojciec padnięty? Tak! Niektórzy księża tydzień przedświąteczny traktują jako zło konieczne. A warto siedzieć w konfesjonale dla tych kilku osób, które szczerze żałują za swoje grzechy. I nie jest to żadne cierpiętnictwo, żadne samooskarżanie się, tylko szczery żal, wejście w światło. Nie zamieniłbym tego na jakąś ekspresję radości, tańca, ruchu… Gdy nawracali się muzycy rockowi, ich środowisko zareagowało ironią: stracą spontaniczność, Kościół obetnie im skrzydła… A może oni rzeczywiście coś stracili? Coś ze swojego luzu, który czynił z nich gwiazdy? Ale ja ich wolę mniej spontanicznych, a bardziej prawdziwych. Łączy nas wspólny zachwyt Bogiem. Czy udzielanie innych sakramentów jest radością? Kilkanaście lat temu w Krakowie chrzcił Ojciec i jednocześnie bierzmował nastoletnią Anię. Oczy Ojca błyszczały. Pamiętam to do dziś. Liturgia jest dla mnie modlitwą, którą się autentycznie cieszę. Ania mieszka teraz w Warszawie. Spotkaliśmy się na nowo, widzę, że stara się żyć wiarą. To ponowne spotkanie przypomniało mi tę radość sprzed lat, gdy w pięknej liturgicznej oprawie, w białych szatach, przyjmowała chrzest. Ja bardzo często uśmiecham się do ludzi, którzy przyjmują Komunię. Dziwi mnie to, że przychodzą do kościoła. Naprawdę. Nie grzmi Ojciec, że powinni chodzić, "bo ich dziadkowie i rodzice"… Nie (śmiech). Jestem zdumiony, że na porannej Mszy nie jestem sam. Wiem, czemu przychodzę, znam swoją relację z Jezusem, ale gdy widzę, że innych też On pociąga, jestem szczęśliwy. Od wielu lat towarzyszę parom. Cieszę się, gdy widzę, że w swoich związkach odkrywają palec Boży, sens, gdy wierzą, że im się uda. Czego uczą Ojca ich dzieci? Kiedyś uczyłem dzieci przed Pierwszą Komunią. To było ważne doświadczenie spotkania z kimś, kto nie poddaje się łatwo manipulacji, jest czysty, bez gierek, masek. Dzieci nie stosują naszych kodów. Jak płaczą, to płaczą, jak się cieszą, to się cieszą. Mówiły: - Ale ksiądz śmierdzi perfumami. - Nie śmierdzę, tylko pachnę. - Nooo, tak. - A w dodatku to nie perfumy, tylko dezodorant (śmiech). Szczerość dzieci we wszystkim (bo często są egocentryczne, złośliwe) była dla mnie ogromną lekcją. Co poza duszpasterstwem cieszy ojca Pilśniaka? Mam swoje małe marginesy życiowe. Rower górski. Uwielbiam jeździć po górach. To w Warszawie się Ojciec męczy? Jak ktoś się uprze, to może sobie wyobrazić, że są tu małe górki (śmiech). Często można mnie zobaczyć na rowerze. Pracuję nad formą, marząc o kilku dniach, które spędzę z braćmi w górach. Ostatnio jeździliśmy po Beskidzie Niskim, tuż przy granicy. Warto było przez cały dzień przedzierać się przez chaszcze i bagna, gubić ścieżki, by na końcu przez piętnaście minut pędzić po niekończącej się łące. Genialny kwadrans jazdy bez hamulców. Myślę, że tak będzie w raju! Niebo będzie spełnieniem naszych tęsknot? Myślę, że tak. Nie będzie tam chyba rowerów, ale… Warto męczyć się dla tych piętnastu minut. Inna sprawa: nie mógłbym przeżyć tego kwadransa, gdybym cały rok nie trenował. Ważna jest codzienna orka, praca. Ta jazda po łące to było doświadczenie wolności. Prędkość, brak grawitacji, poczucie bezpieczeństwa (ale znów: jak się nie trenuje, to się można na tym rowerze zabić). To zapowiada nam wartości, które przeczuwamy, ale myślę, że Pan Bóg spełni je w niebie. Lubię jeździć na desce. Jeżdżę dopiero od kilku lat. Już dwa razy się połamałem. Kiedyś wspinałem się. To uczyło mnie zaufania, bo moje życie zależało od współpracy z drugą osobą. Widzę mnóstwo reklam, które odwołują się wprost do pojęcia szczęścia, radości. "Renault to pełnia życia", płyn do mycia naczyń jest przyjacielem… Albo "ta frytkownica to dla mnie zbawienie". Biedni ci, zbawieni przez frytkownicę.. Tak, biedni (śmiech). A nie wkurzają Ojca takie reklamy? Na poważne, egzystencjalne pytanie: (Każde pokolenie ma jakieś pragnienia) prymitywna odpowiedź "Moje pokolenie już wybrało. Wybrało Pepsi")… Powiem szczerze: dla mnie radość, która jest tam pokazywana, nie jest atrakcyjna. Nie zamieniłbym się na nią. A może przez te reklamy nie potrafimy świętować? Czekamy na obiecaną "pełnię życia", a tu nic. Pierwszy dzień świąt: jemy i oglądamy telewizję; drugi: jemy i oglądamy telewizję. I po świętach. Za rok będzie inaczej - przyrzekamy sobie. To dobry przykład. Nie umiemy świętować. W tym roku w czasie świąt chciałem pobyć z braćmi. Tak po prostu: posiedzieć, potracić z nimi czas. Odwiedziłem w Piasecznie znajomą rodzinę, wróciłem, usiadłem z braćmi w salce. Siedziałem, siedziałem i w końcu… zasnąłem. A mówili mi: Mirek, idź spać. Ale ja wolałem zostać z nimi… Jak Mała Tereska, która zasnęła przy Najświętszym Sakramencie. Siostry były oburzone, a ona uśmiechała się: zasnęłam przy Panu Jezusie. A ja zasnąłem przy braciach. Robili mi zdjęcia, śmiali się, że jestem staruszkiem, ale warto było stracić dla nich czas. Rok temu byłem u dominikanek na Świętej Annie. Mniszki łączyło jedno: błysk w oku. Czuło się, że są szczęśliwe. Dosłownie zarażały radością. Dla współczesnego świata to absurd. Radość za kratami? Przychodzimy do tych klasztorów i spotkamy olbrzymi wewnętrzny pokój. Mówimy: też tak chcemy! Zazdrościmy im. Paradoks polega na tym, że "od wewnątrz" siostry mają poczucie cierpienia, nocy, próby, pustyni. Rzadko przeżywają uniesienia. A ludzie wyjeżdżają od nich przemienieni. Myślę, że to, co widzimy z zewnątrz, jest większą prawdą niż to, co one same o sobie myślą. Bo one dostrzegają tylko część świata, w którym się poruszają, przede wszystkim cierpienie, a ludzie widzą pokój wewnętrzny, radość. Msza nie kojarzy się nam już z ucztą. Katolik nad Wisłą na Mszy patrzy na zegarek. Choć gdy paulini w Leśniowie zaproponowali ludziom, że po Mszy będą udzielali błogosławieństwa z nałożeniem rąk, ustawiła się kolejka na godzinę! Ludzie nie chcieli wyjść z kościoła. Gubimy gdzieś radość przeżywania wiary. Ale ja tu w Warszawie widzę ludzi, którzy wychodząc z kościoła, ociągają się. Rozmawiają. Proste słowa: Jak się czujesz? Co u ciebie? Jakby chcieli powiedzieć: nie chcemy jeszcze wracać, chcemy pobyć razem, przedłużyć radość świętowania. To chyba taka współczesna agapa. Aha, rozumiesz?Wiesz, która jest godzina? jesteś gotowy?Ej Scoop daj ten bit[Zwrotka 1: PiH]To nie Bagdad, Iran tylko Polska S do SZawszonych jak Saddam pies doprowadzam do łezTy też chuj wie czego chcesz, oczekujesz cudu?W moją lalkę voodoo kolejny raz nóż wbijaSuka wpada na mnie jak do łuzy czarna bilaJej krzykliwy makijaż zmyła już TequillaJestem skazany na sukces, ona myśli, że jej wolnoCzule szmulę nie przytulę i nie powiem jej bonjournoDokręcam śrubę, ten rap to nie bubelNapierdalam w baniak, Oppenheimer mi się kłaniaProsto w twarz leszczu, kolejny punch jak astmaJak ty jesteś kotem to ziemia jest płaskaJestem sex-symbolem, to z najwijki mam caponeKurwy noszą miny jakby chciały złożyć pozewMów do mnie LU, zgadnij dalszy ciąg tych literBo LU za mało, jestem dzieciak od zabójczych CYFER[Refren]Wszystkie typy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzTypy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzWszystkie typy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzTypy krzyczą, niunie krzyczą Kluby krzyczą - skazani na sukcezz[Zwrotka 2: Pyskaty]Zbierz swoich faworytów, weź najgorętsze tekstySpisz ich punchy'e na kartce lub najlepsze wersyPotem zbierz to razem, jestem Peja, w szoku?Bo ja to połknę to dzieciak jakbym nie jadł od rokuLudzie garną się do mnie, widzą w oku błysk, szansęA na bibach słyszę - siema - a gdzieś wokół pisk pannyEj dziś każdy chce być jak Pyskaty, jaki brak werwyNa koncie będę miał więcej chrztów niż bank spermyNagram pięć płyt, a każda to klasyk na stówęJuż po tej, którą słyszysz polecę na wczasy za grubeBo będę miał hajsy na wódę, a drobnych coraz mniejLecę do Las Vegas, nie chcę skończyć jak Nicolas CageJestem skazany na sukces, a oni są go głodniPojmą wkrótce, że nawet Mann ma większą szansę od nichChcesz go ukraść? weź odbij, dziś są modni poeciUkraść możesz co najwyżej z dziadka spodni tupecikBo z takimi zakolami bym się pociął, wierz miNawet nożyczkami do paznokci twego koleżkiTo jest wyrok - masz rację, lecz Don Perignon w lodówceTy skazany na mutację, my skazani na sukces, wiesz?[Refren]Wszystkie typy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzTypy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzWszystkie typy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzTypy krzyczą, niunie krzyczą Kluby krzyczą - skazani na sukcezz[Zwrotka 3: PiH]Jestem z osiedla, stąd szarych ludzi tłumTalenty jak diamenty, w obcych wbijamy chujGorączka, krwotok, rap, nie smęty, epistołyCo mają wycisnąć fałszu łzy nawet z płyt nagrobkowychPoczuj presję, nawijam o większym przekleństwieNiż obowiązkowy sex w zużytym 2006, bengerNie możesz tego znieść, chcesz ciszej, prosisz o przerwęChcesz pokoju, patrz to bez wyjścia paktKurwy proszą o wachlarz, nam wystarczy wiatrTalia kart ułożona po dwa asyZ żalu zapij się na śmierć, a jak nie to idź się Labz golas nie masz hajsu, chuj z tym, baunsujPatrz jak to robimy i się tasuj, tasuj, tasuj[Refren]Wszystkie typy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzTypy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzWszystkie typy krzyczą, niunie krzycząKluby krzyczą - skazani na sukcezzTypy krzyczą, niunie krzyczą Kluby krzyczą - skazani na sukcezz kraj: Polska gatunek: rap dekady: 2000Na linii ognia1. Na linii ognia • 2. Masz jedno życie (feat. Honeys) • 3. Chcę tego • 4. Prawdziwy romans (feat. Honeys) • 5. Od zawsze • 6. Mniam mniam • 7. Skazani Na Sukcezz • 8. Nie gniewaj się • 9. Szukaj mnie na projektach • 10. Nie ma innego miejsca dla nas (feat. Chada, Lerek) • 11. Upadły anioł (feat. Honeys) • 12. Hawajskie koszule III (feat. Lerek) • 13. Morderstwo (feat. Ero) • 14. Chcę tego (43 Stopnie Studio Remix) • 15. Upadly anioł (Specyfik Sound Studio Remix) (feat. Honeys)Hawajskie Koszule 2006Masz jedno życie 2006Na linii ognia 2006Nie ma innego miejsca dla nas 2006Prawdziwy romans 2006Skazani Na Sukcezz 2006Upadły anioł 2006